lis 3, 2025 | artykuły, blog
Coraz więcej przedsiębiorstw korzysta dziś z rozwiązań chmurowych – od przechowywania danych po obsługę złożonych procesów IT. Warto jednak pamiętać, że nabywanie takich usług może rodzić skutki podatkowe. W wyroku z 27 maja 2025 r. (I SA/Gl 952/24 – orzeczenie nieprawomocne) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uznał, że zapłata za korzystanie z usług chmurowych może być traktowana jak należność za użytkowanie urządzenia przemysłowego w rozumieniu ustawy o CIT – a tym samym powinna podlegać opodatkowaniu podatkiem u źródła.
Tło sprawy
Sprawa dotyczyła spółki IT zajmującej się tworzeniem rozwiązań do gromadzenia, przetwarzania i dostarczania sportowych danych statystycznych. Aby realizować swoje projekty, spółka korzystała z usług Amazon Web Services (AWS) – m.in. do testowania i dystrybucji aplikacji. Dostęp do usług AWS wymagał posiadania konta w środowisku Amazon Web Services. Wszystko odbywało się w chmurze – spółka nie korzystała z żadnych konkretnych, fizycznie przypisanych jej serwerów ani sprzętu. Spółka nie miała wiedzy, gdzie dokładnie znajdują się urządzenia, przez które świadczone są usługi AWS. Serwery mogą być rozproszone po całym świecie. Istotne jest również to, że spółka nie zawierała umowy najmu, dzierżawy ani leasingu sprzętu komputerowego – płaciła jedynie za dostęp do określonych zasobów: pamięci, mocy obliczeniowej i transferu danych.
O co pytała spółka?
Spółka zwróciła się z pytaniem do Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej m. in. o to, czy wynagrodzenie za usługi AWS to należność za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego zgodnie z art. 21 ust. 1 pkt 1 CIT?
Spółka stała na stanowisku, że nie. Jej zdaniem brak fizycznego sprzętu i umowy najmu oznacza, że nie korzysta z żadnego urządzenia przemysłowego, a tym samym nie jest zobowiązana do poboru podatku u źródła od wypłacanych należności. Poza tym Spółka argumentowała, że nie prowadzi działalności przemysłowej, gdyż działa w branży IT, a nie np. w branży produkcyjnej.
Stanowisko fiskusa
Dyrektor KIS uznał stanowisko spółki w tej części za błędne.
Według organu pojęcie „urządzenia przemysłowego” należy rozumieć szeroko, nie tylko jako maszyny produkcyjne. Obejmuje ono każde urządzenie wykorzystywane w profesjonalnej działalności gospodarczej. Brak fizycznego dostępu do urządzeń nie ma znaczenia, jeśli przedsiębiorca faktycznie z nich korzysta nawet zdalnie.
Skoro spółka korzysta z określonych parametrów (pamięci, mocy obliczeniowej, transferu danych), to zdaniem KIS użytkuje urządzenie przemysłowe.
Co na to sąd?
Spółka zaskarżyła ww. interpretację indywidualną, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach oddalił skargę.
Według sądu, spółka płaci za możliwość korzystania z określonych zasobów sprzętowych (np. objętość dysków, moc obliczeniową, transfer danych), czyli faktycznie za użytkowanie urządzenia przemysłowego, a tym samym wypłacane należności powinny podlegać opodatkowaniu podatkiem u źródła. W ocenie WSA pojęcie to trzeba rozumieć elastycznie i zgodnie z realiami współczesnej gospodarki cyfrowej.
Wnioski dla podatników
Omawiane rozstrzygnięcie potwierdza, że organy podatkowe, a w omawianym przypadku także Wojewódzki Sąd Administracyjny, prezentują szerokie, profiskalne podejście do pojęcia „urządzenia przemysłowego”. Oznacza to, że firmy korzystające z tego rodzaju usług powinny przeanalizować, czy ich płatności mogą być kwalifikowane jako należności z tytułu użytkowania urządzeń przemysłowych – a tym samym czy powinny podlegać opodatkowaniu podatkiem u źródła. To podejście znacząco zwiększa ryzyko podatkowe w branży IT i u dostawców nowoczesnych usług cyfrowych.
Omówiony wyrok to już kolejne orzeczenie z serii kwalifikacji urządzeń przemysłowych w kontekście obowiązków w podatku u źródła… na ten moment linia orzecznicza nie jest spójna, część sądów opowiada się za profiskalnym podejściem, natomiast część stoi na stanowisku, że należałoby stosować się do literalnego znaczenie sformułowania „urządzenia przemysłowe”.
Brak jednolitości oraz zmieniające się podejście sądów i organów podatkowych prowadzą do jednego wniosku – mało który podatnik może spać spokojnie.
W związku z tym warto zastanowić się nad możliwymi krokami, które mogą pomóc w minimalizacji ryzyka, w szczególności w kontekście nadchodzącej ery cyfryzacji i wszechobecnego raportowania do fiskusa (KSeF, JPK_CIT) – dzięki tym narzędziom organy podatkowe uzyskają dostęp do danych finansowych, do których wcześniej nie miały dostępu na etapie raportowania przez podatników.
Jak możemy pomóc?
Jeżeli w twojej firmie występują newralgiczne płatności, co do których nie masz pewności jak je zakwalifikować na gruncie WHT – skontaktuj się z nami, chętnie porozmawiamy o potrzebach Twojej firmy.
paź 28, 2025 | artykuły, blog
W ostatnich latach model współpracy B2B stał się w Polsce niezwykle popularny szczególnie w branżach takich jak IT, marketing czy finanse. Dla firm to elastyczna forma współpracy, pozwalająca ograniczyć koszty pracy. Dla pracodawcy, taka umowa to między innymi brak obowiązku udzielenia urlopu wypoczynkowego, czy ponoszenia kosztów składek na ubezpieczenie społeczne.
Z kolei dla specjalistów, jest to sposób na większą niezależność i niższe podatki. Jednak to, co z pozoru wygląda jak typowa relacja biznesowa, w praktyce coraz częściej przyciąga uwagę kontrolujących. Zarówno ZUS, jak i Państwowa Inspekcja Pracy coraz częściej analizują, czy pod szyldem „B2B” nie kryje się tak naprawdę zwykły stosunek pracy. Warto więc wiedzieć, kiedy ryzyko reklasyfikacji jest realne, jakie mogą być konsekwencje i jak się przed nimi zabezpieczyć.
Umowa B2B to współpraca między dwoma niezależnymi podmiotami gospodarczymi. Wykonawca prowadzi działalność gospodarczą, samodzielnie organizuje swoją pracę, ponosi ryzyko gospodarcze i odpowiada wobec kontrahenta za wynik.
Z kolei umowa o pracę opiera się na podporządkowaniu pracownika pracodawcy. To pracodawca decyduje, gdzie, kiedy i jak wykonywana jest praca, a pracownik świadczy ją osobiście w zamian za określone wynagrodzenie. Kluczowy jest art. 22 Kodeksu pracy, który stanowi, że niezależnie od nazwy umowy, jeśli sposób wykonywania obowiązków spełnia warunki stosunku pracy, to taka relacja jest traktowana jak umowa o pracę. Przy zachowaniu powyższych kryteriów zastąpienie umowy o pracę na inną umowę cywilnoprawną jest niedopuszczalne.
W tym zakresie organy kontroli nie kierują się nazwą umowy, ale jej faktycznym przebiegiem. W praktyce oznacza to, że jeżeli relacja przypomina klasyczne zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę to organy mogą uznać, że umowa B2B to tylko forma obejścia przepisów prawa pracy. Reklasyfikacja może być kosztowna zarówno dla wykonawcy, jak i dla firmy.
Warto podkreślić, że traktowanie umowy B2B jako umowy o pracę niesie konsekwencje zarówno dla osoby świadczącej usługi, jak i dla pracodawcy. Samozatrudniony może wówczas m. in. żądać od pracodawcy udzielenia zarówno bieżącego, jak i zaległego urlopu wypoczynkowego, czy wypłaty zaległego ekwiwalentu za niewykorzystany urlop po zakończeniu współpracy. Pracodawca z kolei będzie zobowiązany m. in. do uregulowania składek ZUS od wynagrodzenia pracownika za okres do pięciu lat wstecz.
Ponadto, zmiana kwalifikacji umowy (B2B?) na umowę o pracę wpływa również na rozliczenia podatkowe, szczególnie gdy samozatrudniony korzysta z 19% podatku liniowego. Ważnym aspektem jest również utrata prawa do odliczenia VAT.
Nie ma jednego uniwersalnego wzorca bezpiecznej umowy B2B ograniczającej ryzyko reklasyfikacji. Każda relacja wymaga indywidualnej analizy.
Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) stara się zwalczać nadużycia w ww. obszarze. Na dziś dysponuje ona w tym zakresie pewnymi instrumentami prawnymi. Może kierować do sądu sprawy o „przekwalifikowanie” umowy, może stosować sankcje wykroczeniowe, w tym nakładać mandaty, może również wydawać wystąpienia i polecenia. W praktyce instrumenty te są jednak mało skuteczne w rękach PIP. Właśnie dlatego zapowiadane nowe uprawnienia PIP mają odegrać kluczową rolę w ograniczaniu nadużyć.
Nowe uprawnienia Państwowej Inspekcji Pracy, przewidziane w projekcie legislacyjnym, wprowadzają istotne zmiany. Reforma PIP daje inspekcji możliwość wydawania decyzji administracyjnych, które stwierdzają, że dana umowa cywilnoprawna w rzeczywistości stanowi umowę o pracę. Skutki takich decyzji w zakresie obowiązków przedsiębiorcy będą natychmiastowe. Nawet w przypadku odwołania, pracodawca będzie musiał niezwłocznie zacząć traktować kontrahenta jak pracownika tj. zgłosić go do ZUS, prawidłowo rozliczać wynagrodzenie i prowadzić dokumentację pracowniczą. Ponadto, decyzja PIP może mieć charakter wsteczny, w najgorszym przypadku może dojść do przekształcenia B2B w umowę o pracę aż do daty przedawnienia zobowiązań publicznoprawnych, co wiązałoby się z konsekwencjami podatkowymi i składkowymi oraz koniecznością uiszczenia odsetek od powstałych „zaległości”.
Po zakończeniu kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy sporządzony będzie protokół. Kolejnym krokiem będzie wydanie decyzji stwierdzającej istnienie stosunku pracy, której wydanie należy do okręgowego inspektora pracy. Decyzja ta podlega natychmiastowemu wykonaniu, a złożenie odwołania przez pracodawcę nie wstrzymuje jej skutków. Odwołanie spowoduje wstrzymanie wykonania decyzji jedynie w zakresie zaległych obowiązków podatkowych i składkowych, aż do prawomocnego zakończenia postępowania.
Decyzje w sprawach reklasyfikacji będą wydawane przez okręgowych inspektorów pracy. Przedsiębiorca będzie miał możliwość odwołania się do Głównego Inspektora Pracy, a następnie do sądu pracy, który oceni sprawę merytorycznie, a nie jedynie pod kątem formalnej zgodności z prawem. Nowe uprawnienia PIP mają wejść w życie w pierwszej połowie 2026 r.
W związku z planowanymi zmianami w uprawnieniach Państwowej Inspekcji Pracy, przedsiębiorcy powinni dokładnie przyjrzeć się postanowieniom umów B2B z kontrahentami. Granica między samozatrudnieniem a faktycznym stosunkiem pracy staje się coraz bardziej istotna, a konsekwencje ewentualnej reklasyfikacji umów mogą być poważne zarówno składkowo, podatkowo, jak i organizacyjnie.
Jako kancelaria oferujemy kompleksowy audyt umów B2B, którego rezultatem jest szczegółowy raport obejmujący:
-
- szacunkowy poziom ryzyka reklasyfikacji zawartych umów,
- wyliczenie potencjalnych dodatkowych obciążeń publicznoprawnych (w tym składek ZUS oraz podatków), które mogłyby powstać w przypadku reklasyfikacji,
- rekomendacje działań minimalizujących ryzyko reklasyfikacji lub wskazujące na zasadność zmiany formy współpracy.
Przeprowadzenie audytu umów B2B stanowi doskonałą okazję do weryfikacji dotychczasowych relacji kontraktowych i ograniczenia ryzyka sporów z organami kontroli. Połączenie przeglądu umów z ich aktualizacją lub dostosowaniem modelu współpracy może być jednym z narzędzi zabezpieczających przedsiębiorcę przed nieprzewidzianymi kosztami wobec ZUS i administracji podatkowej, a także przed potencjalnie wieloletnimi postępowaniami sądowymi.
Zapraszamy do bezpośredniego kontaktu z naszymi ekspertami.
paź 27, 2025 | artykuły, blog
Od 1 stycznia 2025 r. część podatników CIT w tym spółki wchodzące w skład podatkowych grup kapitałowych oraz firmy osiągające przychody powyżej 50 mln euro stanęło przed nowym obowiązkiem: prowadzenia ksiąg rachunkowych za pomocą programów komputerowych oraz raportowania danych do urzędu skarbowego w formacie JPK CIT.
Choć na pierwszy rzut oka obowiązek raportowania danych w formacie JPK CIT, może wydawać się kolejnym technicznym wymogiem, w rzeczywistości mamy do czynienia z fundamentalną zmianą w relacji podatnik – fiskus. JPK CIT to nie tylko nowe struktury danych JPK_KR_PD i JPK_ST_KR, to pełna cyfrowa transparentność ksiąg rachunkowych.
Kogo obejmie obowiązek?
Ustawodawca przewidział wprowadzenie raportowania JPK CIT w trzech etapach:
-
- od 1 stycznia 2025 r. – podatkowe grupy kapitałowe i podatnicy CIT z przychodami powyżej 50 mln euro,
- od 1 stycznia 2026 r. – wszyscy podatnicy obowiązani do składania JPK_VAT,
- od 1 stycznia 2027 r. – pozostali podatnicy CIT.
Co zawiera JPK CIT?
Ustawodawca ustalił, jakie dane musi zawierać plik JPK CIT. Struktura tego pliku przewiduje przesyłanie następujących informacji:
-
- numerów faktur,
- zapisów księgowych,
- zestawienia obrotów i sald,
- danych identyfikacyjnych kontrahentów,
- znaczników identyfikujących konta rachunkowe,
- różnic między wynikiem bilansowym a podatkowym,
- dodatkowych danych niezbędnych do rozliczenia CIT,
- danych dotyczących środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych.
Od 2026 r. administracja skarbowa będzie mogła krzyżowo analizować dane kontrahentów bez konieczności wszczynania kontroli czy czynności sprawdzających. Połączenie danych z JPK CIT z systemem KSeF umożliwi organom podatkowym śledzenie powiązań między fakturą, księgowaniem, środkiem trwałym i rozliczeniem CIT niemal w czasie rzeczywistym.
Co oznacza wejście w życie JPK CIT dla przedsiębiorców?
Od 2026 r. administracja skarbowa będzie mogła krzyżowo analizować dane kontrahentów bez konieczności wszczynania kontroli czy czynności sprawdzających. Połączenie danych z JPK CIT z systemem KSeF umożliwi organom podatkowym śledzenie powiązań między fakturą, księgowaniem, środkiem trwałym i rozliczeniem CIT niemal w czasie rzeczywistym. Do tej pory bowiem, większość danych organy podatkowe pozyskiwały dopiero na etapie czynności sprawdzających lub kontroli podatkowej.
Organy podatkowe dzięki swoistej „rewolucji” zyskają możliwość wręcz „automatycznej” weryfikacji następujących kwestii:
- Moment rozpoznania przychodów i kosztów podatkowych.
Dzięki strukturze JPK_KR_PD organy będą miały wgląd w zapisy księgowe, pozwalające na analizę dokładnego momentu rozpoznania przychodu oraz przyporządkowania kosztów uzyskania przychodów zarówno bezpośrednich, jak i pośrednich. Co to oznacza w praktyce?
-
- Możliwa będzie identyfikacja nieprawidłowości w ujęciu momentu podatkowego np. niespójnego rozpoznania przychodów i kosztów względem zasad wynikających z ustawy o CIT i polityki rachunkowości,
- Organy będą mogły krzyżowo porównywać daty faktur, zapisów księgowych, a także momenty wpływu środków lub wykonania usług,
- Szczególnie narażone będą rozliczenia podatkowe w końcówkach lat podatkowych, gdzie przesunięcia mają istotny wpływ na wynik.
- Transakcje z podmiotami powiązanymi, w tym badanie tzw. progów dokumentacyjnych.
Dzięki informacjach o kontrahentach oraz wartości przeprowadzanych transakcji, organy podatkowe zyskają dostęp do informacji niezbędnych do:
-
- ustalenia, które transakcje są zawierane z podmiotami powiązanymi,
- oszacowania łącznej wartości transakcji na potrzeby obowiązków dokumentacyjnych w zakresie cen transferowych,
- identyfikacji transakcji, których struktura może wskazywać na celowe dzielenie wartości w celu uniknięcia obowiązków dokumentacyjnych w zakresie cen transferowych,
- weryfikacji, czy warunki transakcji odpowiadają warunkom „rynkowym”.
Organy podatkowe będą miały możliwość sprawnej identyfikacji transakcji realizowanych z podmiotami zlokalizowanymi w jurysdykcjach uznawanych za raje podatkowe, a także z jednostkami powiązanymi kapitałowo lub personalnie (np. przez wspólnych członków zarządu). W konsekwencji może to prowadzić do zwiększonej częstotliwości wezwań do przedłożenia lokalnej dokumentacji cen transferowych oraz inicjowania postępowań wyjaśniających lub kontrolnych w zakresie zgodności warunków transakcyjnych z zasadą ceny rynkowej.
- Środki trwałe i ich amortyzacja.
Struktura JPK_ST_KR pozwala fiskusowi śledzić pełne dane dotyczące środków trwałych od momentu przyjęcia ich do używania, przez zastosowaną metodę amortyzacji, aż po wysokość odpisów. W szczególności należy zwrócić uwagę na:
-
- stosowanie indywidualnych stawek amortyzacyjnych, w tym tzw. „przyspieszonej amortyzacji” – organy mogą zakwestionować celowość i podstawę prawną takiej metody, zwłaszcza przy inwestycjach w nieruchomości czy w wartości niematerialne i prawne,
- kwalifikację ulepszeń i modernizacji, które zwiększają wartość początkową środka trwałego.
Wskazane powyżej dane do tej pory były przedmiotem szczegółowych zapytań kontrolnych, które teraz organ będzie miał „od ręki” z poziomu jednego pliku.
- Zasady klasyfikacji wydatków do kosztów podatkowych.
Wprowadzenie obowiązku oznaczania, czy dany wydatek stanowi koszt uzyskania przychodów (KUP) czy nie (NKUP), znacząco zmienia sposób raportowania i otwiera nowe możliwości analizy danych po stronie organów podatkowych. Dotychczasowe decyzje w tym zakresie pozostawały wewnętrzne, organ najwyżej w trakcie czynności sprawdzających czy kontroli mógł zwrócić się o wyjaśnienia dotyczące zasad ujmowania wydatków jako KUP lub NKUP. Teraz wspomniane informacje będą przekazywane w sposób sformalizowany i ustandaryzowany.
Dzięki temu fiskus zyskuje narzędzia do:
-
- systemowej weryfikacji zasadności zaliczania wydatków do kosztów podatkowych, z uwzględnieniem ich związku z działalnością gospodarczą podatnika,
- identyfikacji pozycji budzących wątpliwości pod kątem celowości i racjonalności gospodarczej np. wydatków o charakterze mieszanym lub trudnych do jednoznacznego przypisania do działalności operacyjnej,
- krzyżowego porównywania danych z innych źródeł (np. KSeF, JPK_VAT), co pozwala prześledzić cały przebieg rozliczenia od faktury, przez zapis księgowy, po kwalifikację podatkową,
- wytypowania obszarów do kontroli na podstawie wzorców ryzyka (np. powtarzających się klasyfikacji określonych wydatków jako KUP mimo ich „spornego” charakteru).
W efekcie zwiększa się ryzyko zakwestionowania niektórych pozycji kosztowych, zwłaszcza w przypadku braku odpowiedniego uzasadnienia ich związku z przychodami, braku dokumentacji potwierdzającej gospodarczy cel wydatku lub braku spójności w kwalifikowaniu wydatków tego samego rodzaju.
- Transakcje podlegające pod opodatkowanie podatkiem u źródła
Szczegółowość informacji zawartych w JPK CIT umożliwi organom podatkowym dokładną weryfikację transakcji, w tym wstępną analizę ich charakteru oraz ocenę kontrahenta pod kątem obowiązków związanych z podatkiem u źródła. Dotychczas organy podatkowe miały wgląd jedynie w te transakcje, które były wykazywane, co powodowało, że część operacji pozostawała w tle innych rozliczeń. Po wprowadzeniu nowych obowiązków fiskus będzie w stanie kompleksowo zmapować transakcje z podmiotami zagranicznymi, które na pierwszy rzut oka mogą podlegać opodatkowaniu podatkiem u źródła.
Należy przy tym pamiętać, że w katalogu usług objętych WHT uwzględniono również „świadczenia o podobnym charakterze”, co w praktyce oznacza konieczność indywidualnej analizy wielu transakcji. Warto przy tym kierować się dotychczasowymi interpretacjami organów podatkowych, zwracając szczególną uwagę na faktyczny charakter danego świadczenia.
- Wykorzystanie danych do kontroli innych podatków np. podatku od nieruchomości.
Analiza JPK CIT nie kończy się na CIT – koronnym przykładem może być JPK_KR_ST, dzięki którym organy uzyskają informacje o posiadanych środkach trwałych, a tym samym o potencjalnych budowlach, które powinny podlegać opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości oraz o ich podstawie opodatkowania. Zgodnie bowiem z regulacjami w zakresie podatku od nieruchomości podstawą opodatkowania budowli jest co do zasady wartość początkowa budowli ujęta w ewidencji środków trwałych. Tym samym, organy podatkowe będą w stanie zidentyfikować nowe budowle takie jak np. hale namiotowe, wiaty, oświetlenie zewnętrzne, zbiorniki.
W konsekwencji, identyfikacja potencjalnych obiektów podlegających opodatkowaniu może wiązać się ze wszczęciem czynności sprawdzających przez organy podatkowe, w celu weryfikacji czy zidentyfikowane budowle zostały ujęte w deklaracjach na podatek od nieruchomości i czy została wskazana „poprawna” podstawa opodatkowania.
Wzrośnie więc ryzyko kontroli nie tylko z poziomu CIT, ale i podatków lokalnych, często pomijanych w audytach podatkowych.
Wprowadzenie JPK CIT to nie tylko nowy obowiązek techniczny, ale również duża zmiana w podejściu urzędów skarbowych do kontroli rozliczeń podatkowych. Organy zyskają dostęp do szczegółowych danych z ksiąg rachunkowych i będą mogły je analizować automatycznie bez potrzeby wszczynania kontroli.
Dla firm oznacza to większe ryzyko zakwestionowania sposobu rozliczania przychodów, kosztów, amortyzacji czy transakcji z firmami powiązanymi. Dane z JPK będą mogły zostać wykorzystywane także przy weryfikacji innych podatków np. od nieruchomości.
Warto przygotować się nie tylko od strony systemów księgowych, ale też sprawdzić, czy przyjęte zasady rozliczeń są spójne, dobrze udokumentowane i przemyślane. Lepiej zidentyfikować ryzyka wcześniej niż narażać się na korekty i potencjalne kontrole.
Jakie działania warto podjąć?
W ramach maksymy „lepiej zapobiegać niż leczyć” (innymi słowy lepiej dokonać samokontroli, zanim organ podatkowy zrobi to za nas), oferujemy kompleksowe wsparcie w całym procesie przygotowania do JPK CIT:
-
- Audyt gotowości – sprawdzimy, czy Państwa firma jest objęta obowiązkiem, kiedy ma rozpocząć raportowanie oraz przeprowadzimy przegląd poprawności rozliczeń podatkowych i stosowanych procedur wewnętrznych.
- Weryfikacja ksiąg rachunkowych – ocenimy, czy obecna struktura ksiąg spełnia wymogi JPK_KR_PD i JPK_ST_KR.
- Bezpieczne oznaczanie transakcji z kontrahentami – pomożemy zidentyfikować transakcje ryzykowne (z podmiotami powiązanymi, nierezydentami, w rajach podatkowych), w tym w zakresie zgodności z przepisami o WHT i TP.
- Opracowanie wewnętrznych procedur podatkowych, w tym:
- procedura w zakresie weryfikacji obowiązków w podatku u źródła;
- procedura ustalania różnic między wynikiem podatkowym a księgowym;
- procedura ujmowania kosztów i momentu rozpoznania przychodów;
- procedura rozliczania VAT.
- Wsparcie IT – współpracujemy z dostawcami systemów ERP i księgowych w zakresie implementacji funkcji eksportu danych w strukturze JPK CIT.
Jeśli chcą Państwo dowiedzieć się, jak JPK CIT może przełożyć się na funkcjonowanie Państwa firmy, zapraszamy do rozmowy z naszymi ekspertami.
paź 22, 2025 | artykuły, blog
Od 7 sierpnia 2025 r. polscy podatnicy nie muszą już sporządzać ani publikować informacji o realizowanej strategii podatkowej. Zmiana wynika z uchylenia art. 27c Ustawy o CIT na mocy Ustawy z 25 czerwca 2025 r. (Dz.U. z 2025 r. poz. 1074 zm.).
Od 1 stycznia 2021 r. wybrani podatnicy CIT musieli corocznie sporządzać i publikować informację o realizowanej strategii podatkowej. Obowiązek ten dotyczył:
-
- podatników CIT z przychodami przekraczającymi 50 mln EUR w poprzednim roku podatkowym.
-
- Podatkowe grupy kapitałowe, niezależnie od wielkości przychodów.
Informacja o strategii zawierała m. in:
-
- opis procesów i procedur zapewniających prawidłowe wykonywanie obowiązków podatkowych,
-
- dane o transakcjach z podmiotami powiązanymi przekraczających 5% sumy bilansowej aktywów,
-
- liczbę złożonych informacji o schematach podatkowych (MDR),
-
- informacje o działaniach restrukturyzacyjnych,
-
- wnioski o interpretacje podatkowe,
-
- formy współpracy z organami KAS.
Najważniejsze zmiany:
-
- Zniesiony został obowiązek sporządzania i publikowania strategii podatkowej oraz informowania naczelnika urzędu skarbowego o adresie strony internetowej, na której dokument był dostępny. Nowelizacja uchyla również obowiązek udostępniania na stronie internetowej informacji o strategii podatkowej za lata ubiegłe.
-
- Wszystkie obowiązki dotyczące strategii podatkowych, których termin wykonania przypada po 6 sierpnia 2025 r., nie obowiązują już podatników. W pozostałych przypadkach strategię należy opublikować na dotychczasowych zasadach, przy czym brak spełnia tego obowiązku nie będzie penalizowany.
-
- Ustawa zawiera dwa istotne przepisy przejściowe: wszelkie toczące się postępowania związane z niewykonaniem obowiązku są umarzane, a nowe dotyczące wcześniejszych naruszeń nie będą wszczynane.
Podsumowanie:
Zniesienie obowiązku publikacji strategii podatkowej to krok w stronę uproszczenia sprawozdawczości, ograniczenia kosztów administracyjnych i ochrony poufności strategicznej. Choć obowiązek został zniesiony, prowadzenie wewnętrznej strategii podatkowej nadal może wspierać efektywne zarządzanie ryzykiem podatkowym.
paź 20, 2025 | artykuły, blog
Leasing samochodów osobowych to jedna z najczęściej wybieranych form finansowania pojazdów w biznesie. Z perspektywy podatkowej nie każdy wydatek można jednak w pełni zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów (KUP). Kluczowe znaczenie ma tu limit 150 tys. zł (225 tys. zł dla aut elektrycznych czy wodorowych), który od 2026 r. ulegnie istotnym zmianom.
Na czym polega limit 150 tys. zł?
Obecnie obowiązuje ograniczenie, które mówi, że do kosztów można zaliczyć tylko część wydatków związanych z leasingiem, amortyzacją czy ubezpieczeniem samochodu osobowego, jeśli jego wartość przekracza 150 tys. zł (225 tys. zł w przypadku aut elektrycznych i wodorowych), ograniczenie ma charakter proporcjonalny – jeżeli samochód kosztuje więcej niż limit, w koszty trafia tylko proporcja odpowiadająca wartości mieszczącej się w limicie.
Jakie koszty obejmuje limit?
-
- część kapitałowa rat leasingowych – tylko spłata wartości samochodu jest limitowana,
- składki na ubezpieczenie AC – również podlegają proporcji, jeżeli wartość samochodu przekracza limit,
- odpisy amortyzacyjne – w przypadku wykupu auta z leasingu, do kosztów podatkowych trafiają odpisy wyłącznie do wartości limitu.
Jakie koszty nie podlegają limitowi?
-
- część odsetkowa rat leasingowych – zawsze w pełni stanowi koszt uzyskania przychodów, niezależnie od wartości samochodu,
- ubezpieczenia obowiązkowe, takie jak OC, które mogą być w całości zaliczane do kosztów,
- koszty eksploatacyjne (paliwo, naprawy, serwis, przeglądy, opony) – również poza limitem, choć warto pamiętać, że gdy auto służy także celom prywatnym, do kosztów można zaliczyć tylko 75% takich wydatków,
- niektóre opłaty dodatkowe w leasingu (np. opłata manipulacyjna) – jeżeli mają charakter usługowy, mogą być kosztem w całości, natomiast jeśli są elementem spłaty wartości auta, wchodzą do proporcji.
Potwierdzenie w interpretacjach indywidualnych.
W interpretacji 0115-KDIT3.4011.545.2018.2.MR Dyrektor KIS powiedział, że: „Mając powyższe na względzie, stwierdzić należy, że opłaty wynikające z umów leasingu podlegają ograniczeniu określonemu w art. 23 ust. 1 pkt 47a ustawy w części dotyczącej spłaty wartości samochodu osobowego. Limit ten nie dotyczy części odsetkowej tych opłat. W rezultacie Wnioskodawca – uwzględniając art. 8 ust. 1 ustawy – może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu wartość opłaty wynikającej z umowy leasingu odpowiadającą tzw. „części odsetkowej”. W tej sytuacji nie znajdzie też zastosowania limit, o którym mowa art. 23 ust. 1 pkt 46a ustawy. Z kolei, w nawiązaniu do możliwości uwzględnienia w kosztach uzyskania przychodu składek na ubezpieczenie AC i OC, które nie są składnikiem raty leasingowej i będą opłacane przez Wnioskodawcę zauważyć trzeba, że jedynie w stosunku do składki na ubezpieczenie AC zastosowanie znajdzie ograniczenie, o którym mowa w art. 23 ust. 1 pkt 47 ustawy.”
Podobnie w interpretacji 0111-KDIB2-1.4010.234.2021.2.BKD Dyrektor KIS stwierdza, że: „Stosownie do art. 16 ust. 1 pkt 49a ustawy o CIT, nie uważa się za koszty uzyskania przychodów dotyczących samochodu osobowego opłat wynikających z umowy leasingu, o której mowa w art. 17a pkt 1, umowy najmu, dzierżawy lub innej umowy o podobnym charakterze, z wyjątkiem opłat z tytułu składek na ubezpieczenie samochodu osobowego, w wysokości przekraczającej ich część ustaloną w takiej proporcji, w jakiej kwota 150 000 zł pozostaje do wartości samochodu osobowego będącego przedmiotem tej umowy.”
Dzięki temu podatnicy mogą mieć pewność, które koszty leasingu stanowią koszt uzyskania przychodu.
Co się zmieni od 2026 r.?
Od 1 stycznia 2026 r. limit przestanie być jednolity i zostanie uzależniony od emisyjności pojazdu:
-
- dla samochodów elektrycznych i wodorowych limit pozostanie na poziomie 225 000 zł,
- dla samochodów niskoemisyjnych, czyli emitujących poniżej 50 g CO₂/km (np. część hybryd plug-in), limit wyniesie 150 000 zł,
- dla pozostałych samochodów spalinowych i większości hybryd limit spadnie do 100 000 zł.
Wiele osób miało nadzieję, że nowe przepisy obejmą jedynie umowy zawarte od 2026 roku, i że dotychczasowe umowy pozostaną nietknięte. Niestety, dziś już wiemy, że tak się nie stanie – zmiany uderzą również w trwające umowy. „Stare limity” zostaną zachowane wyłącznie do samochód wpisanych do ewidencji środków trwałych przed wejściem w życie nowych przepisów.
Podsumowanie
Leasing samochodów osobowych wciąż pozostaje atrakcyjną formą finansowania, ale jego rozliczenie podatkowe wymaga uwagi i dobrej znajomości przepisów. Obecne regulacje dają przedsiębiorcom możliwość pełnego ujęcia w kosztach m.in. odsetek czy wydatków eksploatacyjnych, ale jednocześnie ograniczają rozliczanie części kapitałowej i ubezpieczenia AC. Od 2026 r. pojawi się dodatkowe wyzwanie – niższe limity dla samochodów spalinowych, które znacząco wpłyną na opłacalność takich umów.